Radny PiS z Poznania zachęca do internetowej gry. Można strzelać w Nowoczesną, PO i prezydenta miasta
Michał Boruczkowski to jedna z barwniejszych postaci w poznańskiej radzie miasta. Działacz PiS kilka lat temu upominał wiceprezydent Poznania, by ta „ruszyła tyłek zza biurka”. TVN24 przypomina, że Boruczkowski w minionej kadencji złożył 280 interpelacji. Pytał m.in. o możliwość utworzenia w Forcie Va „królestwa tzw. melanżu” czy o działania służb w sprawie grasujących w stolicy Wielkopolski łowców organów. Cztery lata temu stworzył grę dla internautów. Przed zbliżającymi się wyborami samorządowymi znowu sięgnął po takie narzędzie i zachęca do strzelania w ugrupowania i samego prezydenta miasta, Jacka Jaśkowiaka.
400 głosów za Nowoczesną, 1000 za PO
„W okręgu wyborczym nr VI (do Rady Miasta Poznania) jest ponad 70 tys. wyborców. Za każdy zestrzelony obiekt .N zdobywacie 400 głosów wyborców, za SLD – 500, a za PO – 1.000 głosów. Dodatkowo, na końcu gry, w roli wielkiego, złego bossa jest niszczyciel >Rainbow Jack<. Jeśli pokonacie >Rainbow Jack’a< to zdobywacie 10.000 głosów i fotel Prezydenta Miasta Poznania” – czytamy w instrukcji do gry.
„Rainbow Jack” przypomina głowę prezydenta Poznania w nakryciu głowy. – Wizerunek prezydenta Jaśkowiaka w berecie był jednym z wizerunków wyborczych pana prezydenta, więc pasuje do pojedynku w kampanii wyborczej – powiedział Boruczkowski w rozmowie ze stacją. Gra proponowana przez radnego nie spodobała się Marii Lisieckiej-Pawełczak z PO, która będzie rywalizowała z nim o mandat. – W moim przekonaniu to wręcz brutalne. Dziwie się, że członkowie PiS pozwalają na coś takiego. Wiadomo, czasy są takie, że kampania wyborcza przenosi się do internetu. Obawiam się, co by się działo, gdyby radny przeniósł swoje działania na ulice – powiedziała. – Liczę, że koledzy partyjni radnego Boruczkowskiego zareagują tak szybko, jak szybko radny Boruczkowski usuwa nieprzychylne komentarze ze swojego fanpage'a – dodała.
Jaśkowiak ocenił z kolei, że „PiS wielokrotnie podczas tej kadencji pokazywał, że oni się najbardziej lubią bawić”. – Szereg interpelacji, które składał radny Boruczkowski, to była swego rodzaju zabawa czy happeningi. Zachęcałbym radnych PiS raczej do ciężkiej pracy – dodał.